Co rada, to nowe nazwy ulic. Taka prawidłowość dotyczy niestety większości miejscowości w Polsce. Efekt? Bałagan w planach i zrywanie ze starymi tradycyjnymi nazwami. Radni małopolskiego Tarnowa postanowili skończyć z tą karuzelą i przegłosowali uchwalę O ochronie historycznych nazw ulic.
Koniec bałaganu! – stwierdził jeden z radnych Tarnowa, z wykształcenia historyk, Antoni Sypek i przeforsował ustawę O ochronie historycznych nazw ulic. O dziwo przeszła jednogłośnie.
By nazwy ulic i placów Tarnowa, które obowiązywały na dzień 1 września 1939 roku i obowiązują na dzień 1 maja 2003 roku pozostały dziedzictwem, żeby już nikomu do głowy nie przyszło zmieniać takich nazw, jak: Nowodąbrowska, Żydowska - tłumaczy Antoni Sypek.
Wprawdzie tarnowianie na ogół nie są świadomi, że wiodą w Polsce prym w ochronie nazw miast, ale sami mają jeszcze bardziej rewolucyjne pomysły: by na wzór amerykański ulicom przydzielać liczby. Aleja 10, 11...
Chyba najrozsądniej byłoby nowe nazwy nadawać nowym ulicom, tradycyjne pozostawiać starym...
W Tarnowie był reporter RMF Witold Odrobina. Posłuchaj jego relacji:
16:15