6 km asfaltu i 250 spraw sądowych - to najkrótszy opis nowej obwodnicy Jędrzejowa na trasie Warszawa-Kraków. Jej przeciwnicy jeszcze kilka dni temu zapewniali, że do otwarcia drogi nie dopuszczą. Ale otwarcie było, tyle że nocą i po cichu.
Geodeci i budowlańcy nieraz szarpali się z mieszkańcami Jędrzejowa, którzy jeszcze kilka dni temu zapewniali, że jeśli nie zostaną ustalone odszkodowania, nie będzie żadnego otwarcia. Zablokujemy wszystkie prace. Nie ruszą nas nawet antyterroryści.
Zrezygnowano więc z „baletu koparek”, przecinania wstęgi, oficjalnych przemówień. Obwodnicę otwarto w sposób, który przeczy polskiej tradycji – bo zwykle budowaliśmy mało, ale otwieraliśmy hucznie.
Otwarcie nowej drogi omijającej Jędrzejów jedni mieszkańcy przyjęli z ulgą; w innych wciąż budzi ona spore emocje. Wielu czuje się bowiem oszukanych. A chodzi o odszkodowania. Posłuchaj relacji reportera RMF Witolda Odrobiny: