Przez dwa miesiące wolne od nauki rodzice będą musieli sami zaopiekować się 6-letnimi dziećmi, które chodzą do szkoły lub szkolnej zerówki - donosi "Dziennik Polski". W identycznej sytuacji są rodzice pięciolatków, które w tym roku poszły do oddziałów zerowych w szkole.
Rodzice sześciolatków, którzy posłali swoje dzieci do szkoły lub szkolnej zerówki, mają poważny problem. Podczas wakacji szkoły tradycyjnie będą zamknięte, a przedszkola - choć dyżurują latem - w pierwszej kolejności muszą przyjąć dzieci z przedszkoli samorządowych.
Gdyby teraz ktoś mnie zapytał, czy ma posłać sześciolatka do szkoły, zdecydowanie bym mu to odradziła - przyznaje w rozmowie z dziennikarzami gazety mama sześciolatka, który poszedł do szkolnej zerówki. Teraz szczerze tego żałuje, bo dowiedziała się, iż przez to jej dziecku nie przysługuje opieka w czasie wakacji.
Zapisując moje dziecko do szkolnej zerówki, nawet sobie nie uświadamiałam tego problemu. Dopiero gdy zaczęłam wydzwaniać po dyżurnych przedszkolach, okazało się, że moje dziecko nie ma szans trafić pod opiekę szkoły w wakacje. Gdyby chodziło do przedszkola, nie byłoby z tym najmniejszego problemu. To poważna luka w prawie - mówi zaznacza.
W identycznej sytuacji są rodzice sześcioletnich uczniów, a także pięciolatków, które w tym roku obowiązkowo poszły do zerówki - te z nich, które trafiły do oddziałów zerowych w szkole, mają pecha.
W tym roku samorządy gorąco zachęcały rodziców do zapisywania sześcioletnich maluchów do szkół. Takie dzieci zwalniają bowiem miejsca w przedszkolach. Akcję promocyjną przeprowadziło również Ministerstwo Edukacji Narodowej. Jednak w sprawie wakacyjnej opieki nad sześciolatkami jedni i drudzy umywają ręce.