Z powodu choroby nowotworowej jeden z domniemanych bossów gangu pruszkowskiego Ryszard P. został wyłączony z procesu, toczącego się przed Sądem Okręgowym w Warszawie. P. odpowiadał za kierowanie gangiem. Groziło mu za to do 8 lat więzienia; nie przyznawał się do zarzutu.
Sąd - opierając się na dokumentacji lekarskiej - uznał, że Ryszard P. jest zbyt chory, by mógł być sądzony. W ubiegłym miesiącu P. został zwolniony z aresztu. Sędzia argumentował wówczas, iż stan zdrowia oskarżonego, który choruje na raka, wymaga leczenia w specjalistycznej placówce.
Przypomnijmy, P., który był na policyjnej liście najbardziej poszukiwanych przestępców, sam zgłosił się jesienią 2002 r. do prokuratury w Warszawie. To najgłośniejszy tego typu przypadek.
Dodajmy, że w maju tego roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał już w oddzielnym procesie najważniejszych szefów "Pruszkowa". Było to możliwe po zeznaniach kilku "skruszonych" gangsterów, którzy uzyskali dzięki temu status świadków koronnych. Najważniejszy z nich to Jarosław S., pseud. Masa.
11:35