Lada dzień komornik może zająć wyposażenie szczecińskiego oddziału Komitetu Ochrony Praw Dziecka. Wszystko przez niezapłaconą fakturę za remont ośrodka, za który miało zapłacić miasto. Lewica przegrała wybory samorządowe i wszystkie ustalenia okazały się nieaktualne.
Dziś Komitet Ochrony Praw Dziecka tonie teraz w długach: wynoszą one 20 tys. złotych, co dla komitetu jest olbrzymią kwotą. Ryszard Radke twierdzi, że 3 lata temu uzgodnił z wysokim urzędnikiem, iż miasto pokryje koszty remontu placówki: Niestety, mój błąd był taki, że uwierzyłem ustnym zapewnieniom - mówi dziś.
Reporter RMF nieoficjalnie ustalił, że to jeden z zastępców Edmunda Runowicza, poprzedniego prezydenta Szczecina (z SLD) składał takie obietnice. Po wyborach przyszła nowa władza i umowa stała się nieważna. Dziś firma budowlana, która zrobiła remont, domaga się zapłaty.
Anna Nowak, wiceprezydent Szczecina, mówi, że w kasie miasta nie ma na ten cel pieniędzy. To nie jest mała kwota. Trudno jest podjąć panu prezydentowi decyzję, że jakaś szkoła nie będzie remontowana, a za te pieniądze zapłacimy zaległości. Nie chce też zostawić komitetu bez wsparcia - powiedziała pani wiceprezydent. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że w przeciwieństwie do poprzednika, dotrzyma ona obietnic.
11;20