Sąd Apelacyjny w Poznaniu podważył wyrok sądu w Szczecinie, który kilka miesięcy temu stwierdził, że pozwy o odszkodowania dla rodzin ofiar promu Heweliusz są bezzasadne, bo sprawa uległa przedawnieniu.
Dzisiejsze postanowienie to właściwie kolejny początek drogi do odszkodowań. Nie wiadomo, kiedy sprawa o odszkodowania może się skończyć. W najbliższych dniach pozwy wdów trafią do sądu w Szczecinie, który ponownie je rozpatrzy.
Na nowo także przeanalizowane zostaną orzeczenia izb pomorskich w Szczecinie i Gdyni. To oczywiście potrwa. Co więcej, poznańska apelacja rozpatrzyła dopiero dwie sprawy, a w kolejce czeka jeszcze 12. Poza tym rodziny ofiar muszą przygotować się na ciężką potyczkę z pełnomocnikami armatora promu Jan Heweliusz.
Sprawy odszkodowań ciągną się od 11 lat. Wdowy domagając się pieniędzy od armatora promu, bazują na orzeczeniach izb morskich, które uznały, że prom wyszedł w morze w stanie nie nadającym się do żeglugi.