Nie kończą się kłopoty z prawem policjantów ze Starachowic w Świętokrzyskiem. W ubiegłym tygodniu wydział spraw wewnętrznych Komendy Głównej Policji rozpoczął kontrolę tamtejszego komisariatu. Wczoraj prokuratura postawiła naczelnikowi starachowickiej drogówki zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych.
Naczelnik komisariatu miał być zamieszany w sprawę tuszowania kolizji samochodowej, w której uczestniczył policjant. Próbowano tak przedstawić sprawę, że to nie policjant prowadziła auto, a jego znajomy. Jednak prokuratura podejrzewa, że za kierownicą siedział właśnie policjant i – co więcej – był pijany. Dlatego postawiono mu zarzut i wszczęto postępowanie dyscyplinarne, a to oznacza automatyczne zawieszenie funkcjonariusza w pracy.
Prokuratura w Ostrowcu prowadzi już kilka spraw starachowickich policjantów: chodzi o wyciekanie poufnych informacji, fałszowanie i gubienie dowodów przestępstw oraz łagodne traktowanie ich sprawców.
Rzecznik komendanta wojewódzkiego policji tak komentuje całą sprawę: Albo jest to brak dobrej woli ze strony samych policjantów, którzy nie są zainteresowani dobrą pracą, albo ktoś celowo działa, by ośmieszyć poprzednie kierownictwo i obecne. - mówi Elżbieta Różańska-Komorowicz.
Dziś w Starachowicach ma zakończyć się kontrola speców z wydziału wewnętrznego Komendy Głównej Policji. Jej wyniki trafią do miejscowej prokuratury.
FOTO:Archiwum RMF
13:30