W wielu słowackich szkołach ogłoszono "ferie grypowe" z powodu dużej liczby zachorowań. Słowacy twierdzą, że wirus dotarł do nich z Czech i Polski.
Grypę przywieźli do kraju Słowacy, którzy pracują na Morawach, a z Polski choroba przybyła wraz z amatorami sportów zimowych - uważają słowaccy epidemiolodzy.
W niektórych szkołach odsetek chorych przekroczył 50 procent. W Preszowie, graniczącym z Podkarpaciem, od wczoraj zamknięte są wszystkie przedszkola i szkoły podstawowe oraz większość szkół średnich.
W Czechach grypa rozszerzyła się już prawie na całe państwo. Stanu epidemii nie ogłoszono jedynie w rejonie Karlovych Varów i Pardubic oraz na obszarze środkowych i południowych Czech. Natomiast w Pradze liczba zachorowań nawet zmalała. Co ciekawe, w Austrii, sąsiadującej zarówno z Czechami, jak i ze Słowacją, epidemii grypy nie ma.
Rys. RMF
07:50