Prokuratura będzie chciała przesłuchać kardynała Stanisława Dziwisza w związku ze śledztwem w sprawie, dotyczącej domniemanej korupcji przy wpisaniu iwabradyny na listę leków refundowanych.
Według prokuratury, istnieje podejrzenie przyjęcia korzyści majątkowej przez funkcjonariusza publicznego w związku z procedurą umieszczenia iwabradyny na liście refundacyjnej, poświadczenia nieprawdy w dokumentach, fałszowania dokumentów i przekroczenia uprawnień. Do tej pory zarzuty w tej sprawie usłyszał między innymi syn byłego wiceministra zdrowia.
Przesłuchanie kardynała Dziwisza ma związek z zapisami z podsłuchów, jakimi dysponuje prokuratura. Zarejestrowano wtedy rozmowę między innymi krakowskiego biznesmena z jednym z lobbystów firmy farmaceutycznej, gdzie obaj panowie umawiają się na dalsze rozmowy właśnie na terenie krakowskiej kurii. Takich odniesień do ewentualnych spotkań w siedzibie krakowskich biskupów jest więcej. Dlatego teraz śledczy chcą zweryfikować te informacje u samego źródła - przesłuchując właśnie kardynała Dziwisza.
Prokurator Jóżef Radzięta na razie nie chce komentować naszych informacji:
Według naszych informacji, kardynał Dziwisz ma zostać przesłuchany dopiero po Nowym Roku. Do tego czasu prokuratorzy ustalą pełną listę pytań związanych z wizytami biznesmena w krakowskiej kurii. Planowane przesłuchanie nie odbędzie się w prokuraturze, tylko w siedzibie kardynała Dziwisza przy ulicy Franciszkańskiej 3.
Rzecznik krakowskiej kurii ksiądz Robert Nęcek pytany przez nas o przesłuchanie kardynała nie chciał komentować i wypowiadać się w tej sprawie. Do tej pory w tym śledztwie zarzuty usłyszał syn byłego wiceministra zdrowia z PIS Bolesława Piechy. Według podsłuchanych rozmów, były wiceminister miał załatwić u biznesmena powiązanego z firmą farmaceutyczną mieszkanie dla swojego syna, który przyjechał do Krakowa na studia.