15-letni gimnazjalista z Mysłowic zlecił starszym kolegom pobicie nauczyciela. Chciał przechwycić kartki z napisanym sprawdzianem - ustaliła policja, która zatrzymała trzech nastolatków zamieszanych w tę sprawę.
W środę po południu wychodzący ze szkoły 30-letni nauczyciel chemii został dotkliwie pobity przez dwóch zamaskowanych sprawców. Napastnicy bili go drewnianą pałką i kopali. Mężczyzna trafił do szpitala.
Następnego dnia mysłowiccy policjanci wytypowali trzech nastolatków, mogących mieć związek ze sprawą. Po zatrzymaniu poszukiwanej trójki okazało się, że zleceniodawcą pobicia był 15-latek, a wykonawcami jego koledzy w wieku 19 i 21 lat - powiedział komisarz Grzegorz Olejniczak z zespołu prasowego śląskiej policji.
15-latek obiecał starszym kolegom, że jeżeli pobiją nauczyciela, będą mogli sobie wziąć rzekomo przenoszone przez niego laptopy oraz telefony. Uczeń, który miał kłopoty z chemią, nie chciał, by doszło do zaplanowanej na środę kartkówki. Chciał, by do ataku na nauczyciela doszło jeszcze przed lekcjami. Kiedy to się nie udało, sprawcy ustalili, że pobiją nauczyciela już po lekcjach i odbiorą mu kartki, na których uczniowie pisali sprawdzian.
Konsekwencje przestępstwa poniosą nie tylko dwaj koledzy nastolatka, którzy pobili nauczyciela, ale również sam 15-latek, który może nawet odpowiadać przed sądem jak dorosła osoba - za zlecenie pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Teraz przebywa on w policyjnej izbie dziecka.