"Upiór w operze" - dziś w krakowskim Teatrze Słowackiego oficjalna premiera filmowej wersji słynnego musicalu Andrew Lloyda Webera. Przy tej okazji RMF postanowił pójść śladami tytułowej postaci.
Przez wiele lat Francuzi wierzyli, że w paryskiej operze straszy upiór. Kiedy w 1890 roku zdarzył się tragiczny wypadek - na widownię spadła część 7-tonowego kryształowego żyrandola - wielu ludzi było przekonanych, że stał za tym nie kto inny jak właśnie złowrogi fantom.
Dyrekcja opery, aby udobruchać zjawę, "zarezerwowała" dla niej jedno z najlepszych miejsc - elegancką łożę nr 5, ukrytą nieco za filarem Loży Cesarskiej. Loża przez ponad 20 lat stała pusta! Posłuchaj relacji korespondenta RMF:
Ale Marek Gładysz postanowił szukać upiora dalej. Zszedł nawet do lochów paryskiej opery, gdzie prawie nikt nie może wchodzić. Co oprócz pstrągów pływających w podziemnych zbiornikach odkrył, posłuchaj w relacji:
Dodajmy jeszcze, że film Joela Schumachera „Upiór w operze” będzie można oglądać na wielkim ekranie już od piątku.