Robotnicy z młotami pneumatycznymi przystąpili do rozbijania Moskwy – jednego z najbardziej znanych moskiewskich hoteli, który położony jest zaledwie sto metrów od placu Czerwonego i Kremla. Zbudował go Stalin w 1936 roku dla szefów partii komunistycznej, przyjeżdżających na zjazdy.

Obecne władze obiecują, że na miejscu starego, zbudują zupełnie nowy hotel, znacznie lepszy od poprzedniego, choć zewnętrznie budynek prawie się nie zmieni. To idiotyzm. Nie wolno niszczyć zabytkowych budynków w Rosji - uważa starsza pani sprzedająca komunistyczne gazety przed wejściem do dawnego muzeum Lenina, dokładnie naprzeciwko Moskwy. Jej kolega także ma pretensje do mera: Lużkow już nie wie co robić z pieniędzmi. Mają niby nowy hotel zbudować, ale ten przecież stoi i co przeszkadza komuś.

Demontaż budynku potrwa rok; dwa lata będzie budowany nowy superhotel z ogromnym podziemnym garażem. Mówi się, że zbudują według pierwotnego projektu architekta, który nie mógł go wtedy zrealizować - inormacji korespondentowi RMF udziela kobieta, zmierzająca w stronę placu Czerwonego. Dodaje, że budynek sypie się ze starości.

Jednak staruszka od czerwonej prasy wie swoje: To władze się u nas sypią. Przecież stoją gmachy przedrewolucyjne i nic. A to, co jest teraz u nas budowane, wali się jeszcze w czasie budowy.

18:35