Trzy dni z uzbrojonymi terrorystami, bez jedzenia, picia, potem wybuchy, strzały, ranni i zabici, do tego ogromny strach. Wszystko to sprawia, że dotychczasowy świat dziecka w jednej sekundzie wali się w gruzy.
Na taką traumę, dziecko reaguje nie tylko głową, ale rzeczywiście całym ciałem. W związku z tym zaburzenia są bardzo globalne. Jest to możliwe, że dzieci nie poznają swoich rodziców, ponieważ przeżycie jest uwarunkowane tym, że musi istnieć jakaś taka obrona - mówi Anna Ciupa, psycholog dziecięcy.
Tą obroną, jak dodaje psycholog, jest całkowicie zamknięcie się i odcięcie się od tego, co dzieje się w świecie zewnętrznym. Potem przychodzi depresja, lęk, brak zaufania do dorosłych. Powrót do normalności jest bardzo trudny i bardzo powolny. Czasami są to miesiące, czasami nawet lata. Niezależnie jednak od siły psychicznej, wszystkim tym dzieciom jest potrzebna natychmiastowa pomoc.
Tego rodzaju przeżycia rodzą również patologie – tzn. patologie takie, że stan dziecka może być stanem po takim przeżyciu zaburzonym, zaburzonego funkcjonowania przeżywania tego świata. Następnym elementem jest depresja, tzn. obniżony nastrój do tego stopnia, że dziecko w długim okresie czasu może być dzieckiem płaczliwym, może być dzieckiem niereagującym szybko na stany pocieszenia. Może być dzieckiem, w którym naturalny dziecięcy sposób spontanicznego reagowania doznań może być wyeliminowany - mówi pani psycholog.
Zdaniem policyjnej psycholog z pomocą dla ofiar nie można zwlekać ani minuty. Dzieci i ich rodziny przeżyły wyjątkowo traumatyczne chwile, które rzucą się cieniem na całe życie. Bez pomocy psychologów w skrajnych przypadkach może to zakończyć się chorobą psychiczną. Jak powinna wyglądać taka pomoc?: