Sto milionów złotych dostanie Podkarpacie na usuwanie skutków powodzi w widłach Wisły i Sanu. Część pieniędzy pożyczy Europejski Bank Inwestycyjny. Część ma pochodzić z rezerwy centralnej.

Pieniądze wystarczą na modernizację, przebudowę i remont 50 kilometrów wałów wiślanych i zabezpieczających przed cofaniem się wody. To dobra wiadomość dla gmin położonych wzdłuż Wisły – mówi Stanisław Stachura z Podkarpackiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.

Problem w tym, że w miejscach najbardziej zagrożonych wielką wodą trzeba niemal natychmiast pobudować prawie 300 kilometrów wałów, wszystkich niemal 1000 kilometrów.

Jak wykazały ekspertyzy wały nad Wisłą są nieszczelne u podłoża. Jeżeli finansowanie zabezpieczeń przeciwpowodziowych będzie takie jak dotychczas, zabezpieczenie mieszkających w pobliżu największej polskiej rzeki potrwa 30 lat.

Po powodzi z ubiegłego roku w południowo-wschodniej Polsce naprawiono już wyrwy w wałach w Zalesiu Gorzyckim, Gorzycach i Witkowicach. Wyremontowano także uszkodzone wały i ich korony na długości stu siedmiu kilometrów. Pochłonęło to dwadzieścia dwa miliony złotych.

Foto Krzysztof Powrózek RMF

13:05