Spore wydatki czekają rodziców, którzy chcą zadbać o zęby swoich dzieci. Ministerstwo Zdrowia postanowiło obniżyć do 13 lat wiek dzieci, które mogą liczyć na bezpłatną opiekę ortodontyczną. Resort tłumaczy, że musi oszczędzać. Stomatolodzy odpowiadają, że na takich oszczędnościach można tylko stracić.

Dziurawe zęby i krzywy zgryz. Tak już niedługo będzie wyglądał typowy przedstawiciel młodego pokolenia. Nastolatkowie z kilkunastoma ubytkami już teraz są częstymi pacjentami w gabinetach dentystycznych.

W wieku 12, 13 lat mają usuwane zęby stałe, ponieważ zęby są tak zaniedbane, że nie ma możliwości ich uratowania - twierdzi stomatolog Małgorzata Brzozowska.

Po zlikwidowaniu szkolnych gabinetów stomatologicznych, przyszła kolej na opiekę ortodontyczną. Leczenie specjalistycznymi aparatami przysługuje teraz co najwyżej 13-latkom. Wcześniej mieli do tego prawo także 16-latkowie. Według rzecznik resortu Agnieszki Gołąbek, poza finansowymi, zdecydowały o tym także względy merytoryczne. Potem to leczenie nie jest już tak skuteczne, a w wielu przypadkach w ogóle nie jest skuteczne - twierdzi rzecznik.

To prawda, ale tylko po części. Stałe zęby rosną nie raz właśnie do 13. roku życia, czasem więc trudno zacząć leczenie wcześniej. Tak twierdzą stomatolodzy. Ale to nie pierwszy raz, kiedy Ministerstwo Zdrowia wie coś lepiej, niż specjaliści.

23:50