Na Śląsku zakończono badania młodzieży gimnazjalnej. Agresja i przemoc w szkole niestety już nie dziwią. W wielu przypadkach nauczyciele nie potrafią sobie z tym poradzić. Rodzice zresztą także. Ale z raportu wieje też optymizmem.
Z badań wynika, że to co złe, spowszedniało. Wulgaryzmy, przejawy agresji, wymuszeń, wykorzystywania władzy w grupie to codzienność – wyliczają pedagodzy. I tak np. w jednym z katowickich gimnazjum uczniowie obrzucili wyzwiskami nauczyciela, z kolei w Mysłowicach gimnazjalista zlecił pobicie pedagoga.
Nauczyciele w wielu wypadkach nie reagują, bo się boją. A kontakt z rodzicami nie zawsze jest taki jak trzeba.
Miejscem, gdzie uczniowie gimnazjów najczęściej się spotykają poza szkołą, jest pub. I to on wyznacza teraz wzory zachowań z nieodłącznymi papierosami i alkoholem.
Ale w raporcie jest mowa nie tylko o mrocznej stronie. To co zdaniem pani Bożeny Buckiej –pedagoga i psychologa - może napawać optymizmem to dobre kontakty z nauczycielem i bezpieczeństwo, jakie daje własna klasa.