Ponad 300 rodzin w Lwówku Śląskim marznie w swoich mieszkaniach, choć regularnie opłaca rachunki. Parę miesięcy temu miasto sprzedało budynek wraz z kotłownią, która ogrzewała spółdzielcze mieszkania.
Budowa nowej kotłowni opóźnia się. Prezes spółdzielni, dyrektor gazowni i burmistrz miasta wymieniają między sobą obfitą korespondencję, a ludzie marzną.
Mąż w trzewikach siedzi, w dresie. Jedna bluza, druga bluza. Nawet świeczkami się grzejemy - mówią. Najchłodniej jest po południu i wieczorem. Bywa, że w domu jest tylko 15 stopni Celsjusza.
Na razie jeszcze nie ma mrozu, ale co będzie, jak będzie mróz?. Niewykluczone, że ciepłe kaloryfery mieszkańcy pechowych bloków we Lwówku będą mieli dopiero za dwa tygodnie.