To cud, że nikt nie zginął – mówią toprowcy o akcji ratunkowej na lawinisku w Świńskim Kotle w rejonie Kasprowego Wierchu. Śnieg porwał tam 20 osób. Większości udało się samodzielnie wydostać spod lawiny. Kilka z nich doznało lekkich obrażeń, jedna osoba nadal jest w szpitalu. Lawinę wywołał snowboardzista, który uciekł z miejsca wypadku.
Grupa snowboardzistów trenowała w zamkniętym dla ruchu turystycznego terenie. Nagle zeszła lawina, część z nich znalazał się pod śniegiem. 16 osób wydostało się o własnych siłach, 4 osoby odkopano. Kilka z nich doznało lekkich obrażeń, jedna nadal przebywa w szpitalu.
Jednak to nie oni wywołali lawinę. Spowodował ją inny snowboardzista, którzy wspinał się ponad nimi, po niebezpiecznym stoku. Po zejściu lawiny odjechał, wcześniej jednak został utrwalony na taśmie filmowej. Poszukuje go TOPR i policja.
Posłuchaj także relacji zakopiańskiego reportera RMF Macieja Pałahickiego:
Od czwartkowego wieczoru w Tatrach obowiązuje trzeci (w pięciostopniowej, skali) stopień zagrożenia lawinowego. Na wielu stromych stokach pokrywa śnieżna jest utrwalona tylko umiarkowanie lub słabo. Wyzwolenie lawiny jest
prawdopodobne już przy małym dodatkowym obciążeniu - np. spowodowanym przez pojedynczego narciarza lub turystę. Możliwe jest też samorzutne schodzenie lawin.Z powodu zagrożenia lawinowego wszystkie szlaki powyżej schronisk są zamknięte dla turystów.
Foto: Archiwum RMF
23:40