Pijany policjant ze śląskiego Lublińca, prowadząc prywatny samochód w Częstochowie, uszkodził trzy inne auta. 30-letni funkcjonariusz miał w wydychanym powietrzu ponad 3,5 promila alkoholu.
Wczoraj późnym wieczorem częstochowscy policjanci zostali wezwani do kolizji drogowej – mercedes uderzył w opla corsę. Jak ustalono, sprawca po zatrzymaniu się przed sygnalizatorem świetlnym zaczął cofać swój pojazd, uderzając następnie w stojący za nim samochód - tłumaczy komisarz Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji.
Okazało się, że kierowca mercedesa już wcześniej uszkodził dwa inne auta - ruszając z parkingu wjechał w poloneza i renault. Badania wykazały, że zatrzymany mężczyzna miał w wydychanym powietrzu ponad 3,5 promila alkoholu. Został odwieziony do izby wytrzeźwień, stamtąd zostanie doprowadzony do prokuratury.
Sprawcą kolizji okazał się funkcjonariusz prewencji z Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu. W Policji pracował od 5 lat. Jak zapewnia kom. Bieniak, na pewno zostanie wydalony z szeregów policji.
To już kolejny w ciągu ostatnich dni przypadek pijanego policjanta za kółkiem. Pijani policjanci w Zabrzu spowodowali wypadek karetki pogotowia. Życia ciężko chorego pacjenta nie udało się uratować. Wczoraj nietrzeźwy policjant z Tychów potrącił pieszego. Sprawcy wypadków pożegnali się już z policyjnym mundurem. Teraz czekać ich będą sprawy karne.