Nawet kilkadziesiąt milionów złotych strat mogą ponieść samorządy, które trzymały swoje pieniądze w Podkarpackim Banku Spółdzielczym z siedzibą w Sanoku. W piątek bank został przejęty przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Od jutra klienci indywidualnie mają mieć dostęp do swoich środków, część pieniędzy samorządów może jednak przepaść.
Z informacji dziennikarzy RMF FM wynika, że w Podkarpackim Banku Spółdzielczym swoje pieniądze ulokowały 34 jednostki samorządowe. Mimo że od jutra klienci indywidualni mają mieć dostęp do swoich kont, kredytów i aktywów - nie będzie to dotyczyć samorządów.
Filip Dutkowski z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego tłumaczy, że środki jednostek samorządu terytorialnego nie są objęte gwarancją, ale przymusowa restrukturyzacja banku pozwoliła ochronić 57 procent środków samorządów. Natomiast 43 procent ma zostać przeznaczonych na uregulowanie długów banku, które wynoszą 182 miliony złotych.
W tej sprawie trwają spotkania samorządowców z wojewodą podkarpacką Ewą Leniart.
Podkarpacki Bank Spółdzielczy z siedzibą w Sanoku to 88 tysięcy kont osobistych oraz konta 8 tysięcy firm. Klienci indywidualni od wtorku mają mieć nieograniczony dostęp do swoich pieniędzy znajdujących się na rachunkach oszczędnościowych oraz do rachunków kredytowych i depozytów.
Po przejęciu przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny dla klientów i pracowników banku jedyną zmianą będzie jak na razie nowa nazwa, czyli nowy bank BFG.
Normalnie mają także funkcjonować placówki banku.
Podkarpacki Bank Spółdzielczy z siedzibą w Sanoku to drugi największy bank spółdzielczy w Polsce.
Został przejęty przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny z powodu problemów finansowych. Fundusz będzie dążył do sprzedaży banku innemu bankowi. Nieoficjalnie wiadomo, że pojawili się już pierwsi chętni inwestorzy.