Jedyna droga prowadząca na Półwysep Helski w sezonie jest tak zatłoczona, że z Trójmiasta trzeba tam jechać nawet 4 godziny, choć to zaledwie 80 km. Prom pokonywałby tę drogę w niespełna godzinę. Prom już jest, nie ma jednak... odpowiedniego nabrzeża.
Sprowadzony przez Żeglugę Gdańską prom o nazwie – nomen omen – „Hellas” gotowy jest do wypłynięcia w każdej chwili. Ten prom jest idealny, bo może z każdego miejsca zabrać, natomiast nasze nabrzeża w portach są z reguły wysokimi nabrzeżami - mówi prezes ŻG Jerzy Latała.
Nie ma odpowiedniego nabrzeża dla promu wielkie Gdańsk i Gdynia, nie ma nawet Elbląg, choć obiecał je zrobić. Najbliższy wybudowania stanicy jest maleńki Hel, ale gotowa ona będzie najwcześniej za rok.
Trzeba więc czekać do przyszłego roku... Może wtedy, zamiast kilkugodzinnych postojów w korkach, uda się dopłynąć promem z Trójmiasta na Hel zaledwie w godzinę.
13:30