Chcecie wyglądać młodziej!? Rzućcie palenie! Okazja jest dobra. Nowy rok, nowe postanowienia, a i nowa wyższa cena papierosów. Jest jednak jeden problem. Jak to zrobić? Jeśli udało się Wam rzucić palenie - napiszcie. Na skrzynkę fakty@rmf.fm wpadło już sporo e-maili. Oto część z nich. Wpisujecie swoje sposoby także w komentarzu pod artykułem.

Drodzy palacze, jeśli chcecie raz na zawsze skończyć z paleniem tego paskudztwa polecam książkę Allena Carra-"Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie". Ja przeczytałam,nie palę drugi miesiąc i ani myślę o powrocie.W książce są również wskazówki jak rzucić i nie przytyć. Uwierzcie mi proszę, na rzucenie palenia nie ma skuteczniejszej metody na świecie! Przeczytajcie koniecznie.

Dodając na szybko - grunt to silna wolna! Ty to Twój umysł i Twoje serce, jeśli oba mówią Ci, że pomogą Ci wygrać to tak będzie, ale jak chcesz rzucić bo inni tak mówią, to najpierw przekonaj samego siebie, że tego właśnie chcesz najbardziej!

Rzuciłam palenie 8 lat temu!!! Jak? Wbrew pozorom bardzo prosto: dokładnie w Sylwestra stwierdziłam - koniec tego dobrego. I po prostu dosłownie wyrzuciłam o 14:00 ostatniego wypalonego papierosa. Udało się bez problemu i od tamtej pory czuję się jakbym w życiu nie paliła ( rzekome efekty odstawienia są mocno przesadzone ). Polecam każdemu - wrażenia gdy powraca smak i węch są niezłe! Pozdrawiam. Dorisa


Witam, ja palenie rzuciłem w czerwcu, a to dzięki kolegom (niepalącym), którzy zaproponowali mi zakład na rok czasu. Jeśli zapale to im place po 500zl i do tego 2000 tys na zwierzęta (abym odczuł kwotę, jaką bym wydał na papierosy). Jeśli nie zapalę, to koledzy płacą mi po 500zl i do tego wygrywam na zdrowiu:) Pozdrawiam, Adam z Gdyni.

Po 11 latach palenia, kuzynka "wyczuła" ode mnie nałóg, ochrzaniając mnie przy tym zdrowo! Stwierdziłam, że przecież nie jestem uzależniona (jak większość palaczy). To było 03.05.2011 r. miałyśmy się spotkać tydzień później i obiecałam sobie i jej, że do następnego spotkania nie zapalę i udowodnię, że nie jestem nałogowcem i nie zapaliłam! Problem w tym, że spotkałyśmy się dopiero 20.06.2011 r. zadowolona, że dotrzymałam obietnicy pojechałam prosto do sklepu, a powiem, że lekko nie było przez te 1,5 m-ca, po czym stojąc w kolejce uświadomiłam sobie, że przecież jest mi o wiele lepiej bez papierosów. I tak, aż do dziś dnia ;)

Pozdrawiam i trzymam kciuki za innych, pamiętajcie - tak jak da się uzależnić od papierosów, tak samo da się uzależnić od tej wspaniałej myśli, iż nie palę, że codziennie oddycham tylko powietrzem. Beata

Ja rzuciłam palenie gdy moja 2.5 letnia córeczka powiedziała do mnie: "Mamo nie pal , bo umrzesz i kogo ja będę miała". Nie palę już prawie 8 lat. Edyta

Rzucić przez współzawodnictwo. Trzy lata temu założyłem się ze szwagrem: kto dłużej wytrzyma bez papierosa. Do tej pory obaj nie palimy. Michał z miejscowości Sabaudia

Pytacie, jak rzucic palenie? Moim sposobem było zakochanie się w mężczyźnie niepalącym, i tak już trwa to 5 lat... zadzialalo skutecznie ;) Natalia z Gliwic

Pierwsze podstawowe pytanie czy chcesz rzucić palenie, jak do końca nie jesteś przekonana/ny to żaden lek, sposób nie pomoże. 20.10.2011 o godzinie 15- stej powiedziałem sobie że papieros nie będzie mną rządził i do dziś nie pale, bez niczyjej pomocy. Pozdrawiam Mirek

Ja kupiłem sobie malucha. Codziennie 10 złotych zamiast przeznaczyć na paczkę papierosów, wolę ją odłożyć i kupić za to jakiś "bajer" z epoki do tego wspaniałego autka. Pozdrawiam. Rafał ze Strzebinia

Ja kupiłem sobie papierosa elektronicznego miesiąc temu. Od 3 tygodni nie wypaliłem ani jednego. A zasada jest taka żeby się nie nastawiać na rzucanie i samo pójdzie jak po maśle ;) Pozdrawiam Dorian

Rzucić palenie, hmm nic prostszego wystarczy tylko silna wola i proszę bardzo. A jak jeszcze do tego dojdzie zakład ze znajomym, typu, że nie będziesz palił przez pół roku.Tylko nie zakładajcie się o paczkę papierosów :) Ptaku

Witam. Nie palę już 3 miesiące. Zrobiłam to bo mój mąż przestał palić wcześniej i cały czas mi dogryzał wraz z synem. Wypaliłam przedostatniego papierosa i patrząc na ostatniego samotnie leżącego w paczce powiedziałam NIE PALĘ. I tego jednego biedaka noszę cały czas w torebce. Basia

Mnie udało się rzucić palenie, bo sobie je obrzydziłam :) Było to jakieś 15 - 18 lat temu. Paląc cały czas delikatne papierosy zapaliłam ciężkie, takie bez filtra. To było straszne, odruch wymiotny i w ustach jak w "trampku". Pomogło.Do tej pory nie palę.

U mnie było chyba trochę nietypowo: zaczęło spełniać się moje długoletnie marzenie, które wymagało sporego nakładu pracy i po pierwsze byłam bardzo zajęta, a po drugie tak szczęśliwa, że nagle palenie okazało się kompletnie niepotrzebne! Po jakimś czasie zorientowałam się, że jakiś czas nie paliłam i że palić mi się nie chce, zdecydowałam więc, że to dobry moment, żeby z tym skończyć. I skończyłam, nie palę już prawie miesiąc i nie zamierzam. Iza.

Ja palenie rzucałam 4 razy z preparatem Tabex i odrobiną silnej woli. Nie palę już 2 lata i czuję się doskonale. Stan skóry na pewno mi się poprawił, ubrania nie śmierdzą (bo powiedzieć, że nieładnie pachną to mało). Nie ciągnie mnie zupełnie do tego nałogu, więc sądzę, że Wam także się uda :)

Potrójny sukces! Ja, mój brat I nasz najlepszy kumpel rzuciliśmy 1 stycznia zeszłego roku  palenie. I w sylwestra mieliśmy podwójne świętowanie! Polecamy każdemu! Szkoda zdrowia I ciężko zarobionych pieniędzy:) wspólna mobilizacja, zawziętość I wzajemne wsparcie to klucz do sukcesu! Rzuciliśmy z dnia na dzień:) Artur

Jestem szczęśliwym niepalącym, paliłem po 2 paczki dziennie przez ostatnie 10 lat (mam 30 l.). Pewnego dnia dostałem od dziewczyny książkę, Allan Carr "EASYWAY, łatwy sposób na rzucenie palenia". Po przeczytaniu owej książki - rzuciłem papierosy raz na zawsze, nie palę już od trzech miesięcy, ani po jedzeniu, ani do alkoholu, ani po seksie. Nie ciągnie mnie do palenia, jestem od tego kompletnie wyleczony. Teraz niektórzy moi znajomi ją czytają a przyświeca im myśl: "skoro ON POTRAFIŁ, to ja też". TO NAPRAWDĘ DZIAŁA !!! :) Pozdrawiam :)

Rzuciłam palenie w Wigilię :) jestem z siebie bardzo dumna w związku z czym chciałam sie tym pochwalić :) w Wigilię nie miałam czasu żeby zapalić.... zakupy na wariackich papierach, ostatnie porządki, przygotowania i generalnie dopinanie wszystkiego na ostatni guzik. Gdy po kolacji Wigilijnej zachciało mi się papierosa, stwierdziłam, że skoro wytrzymałam cały dzień to nie będę palić. Tak też jak na razie po papierosa nie sięgnęłam. W Sylwestra było ciężko ale skoro tydzień bez papierosa to i następny, i następny też moge bez :) nadmienię tylko, że paliłam jakieś 7-8 lat z roczną przerwą i przyznaję, że drugi raz palenie rzuca mi się trudniej.... mimo to jestem szczęśliwa, że pierwsze kroki zrobione :) Pozdrawiam wszystkich rzucających :)

Rzuciłem palenie na sylwestra 2009/2010. dlaczego - moja ośmioletnia córka dała mi pytanie  "kiedy przestanę śmierdzieć", a jak : przyjechała do nas rodzina i troszkę pobalowałem ze szwagrem on też palił do tej pory obaj nie palimy. Konrad z Krakowa

Ja z mężem rzuciłam dopiero w wigilię 2012r ale mam nadzieję że nam się uda, a naszą największą motywacją były finanse moje i jego wydatki na papierosy to nasza rata hipoteczna, ale o tym się w życiu codziennym zapomina więc za każdym razem jak mam chęć na papierosa to myślę sobie o nowych butach, płaszczu czy sukience, mąż natomiast o nowej wiertarce czy szlifierce. mam nadzieję że wytrwamy w naszym postanowieniu "niepaleniu" trzymam za nas oboje b.mocno kciuku. (a tak na marginesie we dwoje raźniej się rzuca palenie) pozdrawiam: "Niepaląca" Gosia

Ja rzuciłem palenie (po 15 latach palenia) udało mi się to zrobić dzięki metodzie nazywanej biorezonansem. Bardzo gorąco wszystkim ją polecam. Mi bardzo pomogła

Wszystko zaczyna się w głowie od myślenia. Wymyśliłem, że nie palę.Gdy przyszła myśl o paleniu, za pomocą innej myśli kopnąłem ją w odpowiednie miejsce i sobie poszła, gdy znów przyszła powtórzyłem czynność. Wiadomo, że nikt nie lubi być kopany więc przychodziła coraz rzadziej a gdy przychodziła dostawała "kopa". Po pewnym czasie zrozumiała, że nie lubi jej żadna inna myśl w mojej głowie i przestała przychodzić. Nie przychodzi już od 15 lat. Irek

Mam 59 lat, pale od zawsze to znaczy od szkoły podstawowej, a od ósmej klasy/bo kiedyś tak było/ pale na pewno zawodowo, ostatnio paliłem po dwie paczki dziennie, obecnie nie pale już pół roku i myślę że tak zostanie. Rzuciłem po prostu od razu któregoś dnia, bo sobie powiedziałem: Zenek dość tego bo kondycje tracisz przez to świństwo. Niech mi nikt nie mówi, że nie można rzucić od razu, bo kto tak mówi to słabiak jest i tyle. Pozdrawiam. Zenek z Marek.