Iga Świątek wygrała z amerykańską tenisistką Jessicą Pegulą 6:3, 6:0 w finale turnieju WTA na kortach twardych w Dausze. Polska liderka światowego rankingu wywalczyła 12. tytuł w karierze i pierwszy w tym roku.
W pierwszym secie trwała zacięta walka z powodu bardzo trudnych warunków postawionych przez rywalkę Igi Świątek. Pegula dobrze radziła sobie pod presją i wielokrotnie zaskakiwała Polkę. Idze również zdarzały się błędy - np. zbyt słabe drop shoty, które zatrzymywały się na siatce.
W drugiej partii Świątek wygrała wszystkie gemy, choć chwilę trwało, zanim udało jej się zakończyć mecz. W ostatnim gemie doszło nawet do równowagi, a nasza tenisistka wykorzystała dopiero czwartą piłkę meczową.
Z 28-letnią Pegulą Polka zagrała już po raz siódmy. Liderka światowego rankingu ma obecnie na koncie pięć zwycięstw. Udanie zrewanżowała się za ostatnią porażkę w styczniu w półfinale turnieju drużyn narodowych United Cup - wtedy Amerykanka wygrała gładko 6:2, 6:2.
Liderka światowego rankingu w drodze po tytuł rozegrała tylko trzy spotkania, bowiem w pierwszej rundzie miała wolny los, a w ćwierćfinale mecz walkowerem oddała Szwajcarka Belinda Bencic. Mimo tego wynik Świątek jest imponujący - w całym turnieju przegrała tylko pięć gemów, a w każdym ze spotkań zanotowała seta wygranego 6:0.
Nie jest dla mnie ważne ile gemów wygrałam czy przegrałam, liczy się to, że odnalazłam tutaj swój rytm i po cięższym początku sezonu w tym turnieju byłam skoncentrowana od początku do końca meczów. Jestem zadowolona ze swojego występu - powiedziała Polka odbierając nagrodę. Dodała, że bardzo dobrze czuje się w Dausze, gdzie przed rokiem rozpoczęła się jej imponująca seria 37. wygranych z rzędu.
Iga Świątek (Polska, 1) - Jessica Pegula (USA, 2) 6:3, 6:0.