Są problemy z budową AVE - linii super szybkiej kolei w Hiszpanii. Na początku roku miała ona połączyć Madryt i Barcelonę - dwa największe hiszpańskie miasta. Okazało się jednak, że trasa została źle wytyczona i pod ułożonymi już torami zapada się ziemia.
Żeby dojechać z Madrytu do Barcelony trzeba przejechać przez Saragossę, stolicę Aragonu, piaszczystego regionu, w którym często obsuwa się ziemia. Już po zbudowaniu linii szybkiej kolei, piasek zaczął się obsuwać również pod nasypami, na których ułożono tory. Zdaniem geologów źle wyznaczono trasę przejazdu.
Żeby pociąg mógł szybko i bezpiecznie jechać, trzeba będzie przebudować kilka odcinków. Zdaniem ministerstwa transportu, pierwszy super ekspres wyruszy najwcześniej za 3 lata, a inwestycja będzie kosztowała jeszcze prawie pół miliona euro.