Co najmniej 40 stopni Celsjusza mają wskazywać w południe termometry w co drugiej hiszpańskiej prowincji. W Andaluzji nawet więcej. Zdaniem meteorologów wielki upał potrwa do poniedziałku.
Lekarze apelują, by ci, którzy nie muszą, nie wychodzili przez najbliższe dni z domów. Specjalną opieką objęto najbardziej narażone na skutki upału osoby starsze i dzieci.
Mieszkańcy Barcelony skarżą się na upał i wysoką wilgotność. Nawet panowie chodzą dziś z wachlarzami. Trudny dzień czeka wszystkich tych, którzy mają problemy z sercem i oddychaniem. Mam tego dosyć. Nie spałam całą noc i teraz też nie odpoczywam - żali się starsza kobieta.
Dlatego Ci, którzy mogą, poszli na plażę. Przyszedłem się wykąpać dosłownie na moment i zaraz wracam do pracy - mówi inny mieszkaniec Barcelony. W domach trudno wytrzymać, a tu, nad morzem, można oddychać innym powietrzem – dodaje. Tak wielkie upały nawiedzają Hiszpanię średnio co 10, 12 lat.