Kim jest Zbigniew J. prominentny działacz SLD z Radomska? Oficjalnie to działacz lewicy, udzielający się społecznie. Okazało się jednak, że udziela się także w inny sposób. Został zatrzymany na zachodniej granicy, kiedy próbował przemycić 3 kilogramy marihuany.

Ładunek był zapakowany w kilkunastu foliowych workach, zawiniętych taśmą samoprzylepną i ukryty pod siedzeniem oraz oparciem tylnego fotela samochodu.

Ale na tym nie koniec. Zbigniew J. posługiwał się podrobionym paszportem. W radomszczańskim SLD pełni funkcję szefa jednego z partyjnych kół na największym osiedlu w mieście. To okręg wyborczy Tomasza L., byłego radnego SLD i policjanta, kolejnego zatrzymanego w związku z aferą w radmoszczańskiej policji.

Interesujący nas działacz był nieobecnym delegatem na ostatni miejski zjazd Sojuszu. Był już w areszcie. Zwykle stoi z boku miejscowego posła SLD, Andrzeja Musiała.

W przyszłym tygodniu zbierają się partyjni koledzy z osiedla, aby odwołać szefa. A jeśli potwierdzą się zarzuty stawiane Zbigniewowi J., czeka go chyba sąd partyjny.

60-letni rencista jest dość zagadkową postacią. W Radomsku ma przezwisko „Dziad”. Informatorzy wspominali, ze robił różne interesy. Mówili też o synu działacza, znanego miejscowej policji.

Sam Zbigniew J. pojawia się w śledztwie dotyczącym korupcji w radomszczańskiej policji (chodzi o handel kradzionym sprzętem rtv, narkotykami, kradzionymi samochodami oraz wyłudzeniami ubezpieczeń). W gangu tym mogło działać nawet kilkadziesiąt osób, w tym wielu policjantów. Właśnie Zbigniew J. – według informacji RMF – miał związek z tą sprawą, niektórzy mówią wręcz, że kierował grupą.

Foto: Archiwum RMF

23:05