Zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych i utrudniania postępowania karnego zarzuciła prokuratura dyrektorowi szkoły w Połoskach w Lubelskiem. Dyrektor miał chronić księdza podejrzanego o molestowanie seksualne dziewczynek.
Od grudnia duchowny siedzi w areszcie; zarzucono mu wielokrotne molestowanie uczennic w wieku 8-9 lat, m.in. podczas lekcji religii.
Prokuratura ustaliła, że dyrektor szkoły, Jan F., nie reagował na sygnały od rodziców o zachowaniu księdza, a wręcz usiłował zatuszować sprawę. Dyrektor nakłaniał też rodziców dzieci, by nikomu o niczym nie donosili.
Przedłożył im oświadczenia, w których mieli zapewnić, że tego rodzaju oskarżeń publicznie nie będą wobec proboszcza wysuwali - mówi prokurator Andrzej Lepieszko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Dyrektor nie przyznał się do winy. Twierdzi, że jego rozmowy z rodzicami molestowanych dziewczynek miały na celu dobro dzieci i szkoły. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Lubelskie kuratorium oświaty wszczęło wobec Jana F. postępowanie dyscyplinarne. Pierwsza rozprawa ma odbyć się w kwietniu. Najwyższą karą, jaką może zastosować komisja dyscyplinarna jest zakaz wykonywania zawodu nauczyciela.
Proboszcz w Połoskach, 43-letni Zbigniew Sz. został aresztowany 13 grudnia, także nie przyznaje się do winy. Przyznał, że brał uczennice na kolana i głaskał je po głowach, ale nigdy nie dotykał ich miejsc intymnych.
12:40