Toruńska policja po przesłuchaniu zwolniła młodego mężczyznę, którego podejrzewano o dokonanie dwóch brutalnych zabójstw. Okazało się, że nie ma on związku ze sprawą - powiedziała RMF Lilianna Kruś-Kwiatkowska z toruńskiej policji.
Oznacza to, że zabójca 37-letniego sokisty i 62-letniego mężczyzny wciąż jest na wolności.
Do tragedii doszło w piątek późnym wieczorem, w pobliżu torów kolejowych. Na jednego ze strażników kolejowych napadł mężczyzna. Bandyta zadał sokiście kilka ciosów – prawdopodobnie nożem - wyrwał mu broń, a następnie go zastrzelił.
Mężczyzna strzelał też do pozostałych strażników, potem ukradł samochód. Auto porzucił na jednej z pobliskich ulic. Podczas ucieczki z niewiadomego powodu zastrzelił kolejnego mężczyznę.
Kujawsko-pomorski komendant wojewódzki policji ustanowił 15 tys. zł nagrody za pomoc w ujęciu zabójcy, a prezydent Torunia - 10 tys. złotych. Policja przypomina, że za pomoc w ukrywaniu się przestępcy grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
Poszukiwany ma ok. 25-30 lat, wzrost ok. 180 cm, szczupły, włosy ciemnobrązowe lub czarne, ubrany był w czarną kamizelkę. Może być uzbrojony. Informacje należy kierować do Komendy Miejskiej Policji w Toruniu przy ul. Grudziądzkiej 17, tel. 637-23-68, 637-23-69 i 997 lub kontaktować się z najbliższą jednostką Policji.
12:10