8 osób zginęło w katastrofie niewielkiego samolotu pasażerskiego w północnej Australii.
Dwusilnikowa maszyna leciała z Perth do kopalni złota w miejscowości Leonora. Pilot przypuszczalnie stracił orientację w terenie i samolot rozbił się na odludziu po wyczerpaniu zapasów paliwa. Rzecznik policji z prowincji Queensland powiedział, że przyczyną katastrofy mogło być też rozhermetyzowanie wnętrza samolotu. Gdyby tak się stało, pilot mógł stracić przytomność z powodu braku tlenu.
Według najnowszych informacji ekipy ratownicze znalazły już wraku samolotu, ale nie ma sygnałów, by ktokolwiek przeżył katastrofę.
00:30