Decyzja ws. dalszego procesu oskarżonego o pedofilię Wojciecha K. zostanie podjęta 15 marca - postanowił poznański sąd. By odpowiedzieć na pytanie, czy b. dyrektor Polskich Słowików może uczestniczyć w procesie, konieczne są kolejne ekspertyzy.

Otrzymaliśmy opinię biegłych zakładu medycyny sądowej, która nie jest jeszcze opinią pełną, ponieważ biegli wskazali, że nie są w stanie wydać kategorycznej opinii co do stanu zdrowia oskarżonego, jego możliwości uczestniczenia w rozprawie. Będzie to ekspertyza uzupełniająca w oparciu o dodatkowe badania - mówi Jakub Zieliński, wiceprezes sądu. Jak dodaje, sąd wie już, co dolega Wojciechowi K. Jest to jednak objęte tajemnicą lekarską. Posłuchaj relacji poznańskiego reportera RMF Łukasza Wysockiego:

Od miesiąca pojawiają się niepotwierdzone informacje o stanie zdrowia dyrygenta: od chorób nowotworowych przez toksoplazmozę po obecność wirusa HIV.

Jeszcze we wtorek na antenie RMF prok. Andrzej Jóźwiak potwierdzał, że z danych dostarczonych sądowi wynika, że są podejrzenia, że K. jest nosicielem wirusa HIV. To jest podejrzenie, powtarzam. I z całą mocą to podkreślam, to jest podejrzenie, a nie pewność.

Na informacje o tych podejrzeniach – jak mówi RMF Jacek Sykulski, nowy szef poznańskiego chóru – wśród rodziców chłopców nie wybuchła panika. Rodzice na pewno z pewnym niepokojem się temu przyglądają, ale zachowują się nad wyraz mężnie i dzielnie. [WIĘCEJ]

Dodajmy, że w czwartek Wojciech K. złożył doniesienie do prokuratury. Jego zdaniem przestępstwo popełniły osoby, które ujawniły informacje na temat stanu jego zdrowia. Chodzi o publikacje prasowe, w których napisano, że dyrygent jest zarażony wirusem HIV.

Wojciech K. jest oskarżony nie tylko o pedofilię. Prokuratura czeka jeszcze z wątkiem finansowym śledztwa. To jest kwestia 2-3 dni. Przedstawimy stosowne zarzuty o pewne nieprawidłowości finansowe właśnie - mówił prok. Andrzej Jóźwiak. Dyrektor chóru miał nie spłacić 3 firmom ponad 200 tys. zł. Są to pieniądze za międzynarodowy festiwal chórów, zorganizowany przez Wojciecha K. w 2000 roku.

B. dyrygent odpowiadał bowiem nie tylko za artystyczną, ale i finansową działalność chóru oraz wspomagającej go fundacji. K. przez 3 lata unikał płacenia zobowiązań.

09:30