Są już wyznaczone zastępcze mieszkania dla rodzin, które ucierpiały w sobotniej katastrofie budowlanej w Bytomiu. Jak zapewniają władze miasta, w lokalach przeprowadzony zostanie remont i jeszcze w tym tygodniu poszkodowani powinni się tam przeprowadzić.

Poprawia się także stan zdrowia kilku osób, rannych w katastrofie. W sobotę przed południem w Bytomiu runęła część starej kamienicy. Pod gruzami znalazło się kilka osób, ale nikt nie zginął. Śledztwo w sprawie przyczyn wypadku prowadzi prokuratura. Wiadomo, że budynek był w bardzo złym stanie technicznym, co zgłaszali mieszkańcy.

Pierwszy raz inspektor budowlany był w kamienicy na początku marca. Drugi raz pojawił się tam w piątek, dzień przed wypadkiem. Mieszkańcy sygnalizowali, że pękają ściany. Zlecono przeprowadzonie specjalistycznej ekspertyzy – tam następowało rozwarstwienie stropów. Nie było konieczności wykwaterowania pozostałych lokatorów - mówi rzecznik bytomskiego urzędu miasta. Jacek Wicherski dodał, że po piątkowej wizycie inspektora, na dziś wyznaczono termin wizji lokalnej. Teraz inspektorzy muszą stwierdzić, czy budynek nadaje się do zamieszkania czy do rozbiórki.

Do katastrofy mogły przyczynić się też szkody górnicze. Pod tą kamienicą wydobywa się węgiel. Mieszkańcy mówili, że zarówno w sobotę, jak i wcześniej dochodziło w tym miejscu do tapnięć. Bytom to jedno z najbardziej zniszczonych szkodami górniczymi miast na Śląsku. Szacuje się, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat poziom gruntów w mieście obniżył się średnio o kilka metrów.

foto Archiwum RMF

16:25