Brat Roger, założyciel wspólnoty ekumenicznej z Taize, został zamordowany. Podczas wieczornej modlitwy w malej wiosce we wschodniej Francji został zaatakowany nożem przez kobietę.
Jak poinformowała miejscowa policja, 36-letnia napastniczka to Rumunka. Brata Roger zaatakowała na oczach ponad dwutysięcznego tłumu, który uczestniczył w modlitwie w małej burgundzkiej wiosce niedaleko Cluny. Zabójczyni zadała mu trzy ciosy nożem. Brat Roger zmarł mimo natychmiastowej pomocy. Kobieta - prawdopodobnie niezrównoważna psychicznie - została schwytana; po ataku nie próbowała uciekać. Relacja Marka Gładysza:
To, co stało się jest dla wszystkich szokiem. Brat Roger był autorytetem dla wielu ludzi na całym świecie. Z Polski do Taize jeżdżą tysiące młodych ludzi. W wielu polskich kościołach działają grupy modlitewne, tworzone na wzór wspólnoty z Taize. Dwa z europejskich spotkań, które wspólnota z Taize organizuje na przełomie roku w różnych europejskich miastach odbyły się we Wrocławiu. Tą więzią z młodzieżą zjednał sobie ogromną sympatię Watykanu i Jana Pawła II. O tej przyjaźni, posłuchaj w relacji naszej rzymskiej korespondentki, Agnieszki Milczarz:
Brat Roger Schutz, syn szwajcarskiego pastora kalwińskiego i Francuzki, osiadł w 1940 roku w wiosce Taize we francuskiej Burgundii, niosąc tam pomoc najpierw żydowskim uchodźcom, a potem jeńcom niemieckim. W 1949 roku brat Roger wraz sześcioma współbraćmi zaczął prowadzić klasztorny tryb życia, biorąc sobie za hasło pojednanie chrześcijan i wszystkich ludzi.
Wspólnota liczy dziś około stu braci, ewangelików i katolików, z około 30 państw. Poza Taize, prowadzą oni placówki modlitewno- charytatywne w dzielnicach nędzy różnych miast, od Nowego Jorku po Nairobi. W 1988 roku brat Roger otrzymał nagrodę UNESCO za wychowanie dla pokoju.