Możliwe, że na jednym z pierwszych powakacyjnych posiedzeń Sejm rozpatrzy wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie starachowickiej – zapowiedział marszałek Sejmu Marek Borowski. Zaznacza jednak, że wszystko zależy od efektów pracy prokuratury.

Borowski podkreślił, że praca organów prokuratorskich jest intensywna, a po początkowej fazie - zdaniem polityków, opinii publicznej i mediów - niewystarczająco szybkiej, prace nabrały tempa. W tej chwili to śledztwo jest pod wielkim publicznym nadzorem. Codziennie poznajemy nowe fakty, widać, że praca idzie do przodu - powiedział Borowski.

Pełne wyjaśnienie tej sprawy jest dla Sojuszu kwestią o zasadniczym znaczeniu. Gdyby jednak sprawy miały się inaczej, to powołanie komisji śledczej może okazać się niezbędne - podkreślił.

Według Borowskiego komisja śledcza powinna być powoływana w sytuacjach naprawdę wyjątkowych - wtedy, kiedy istnieje silne i uzasadnione podejrzenie, że bez takiej komisji sprawa nie zostanie wyświetlona. Tymczasem - jak zaznaczył - w sprawę starachowicką uwikłani są politycy SLD, a w sposób oczywisty co najmniej jeden - poseł Andrzej Jagiełło.

19:30