Wrogiem naszego systemu podatkowego jest nie tyle nieuczciwość podatników, co sam system – mówi Andrzej Sadowski, ekspert z Centrum im. Smitha. System jest wrogi i to szczególnie dla zwykłego obywatela. Bogaci bowiem nie płacą. O podatkowych rafach czytaj także w najnowszej „Polityce”.

51,34 mln złotych podatku zapłacił jeden z polskich biznesmenów. Bynajmniej nie jest to człowiek z którejkolwiek listy najbogatszych. Ci bowiem - jak podkreśla tygodnik "Polityka" - płacą małe podatki lub nie płacą ich wcale.

By uniknąć starcia z fiskusem, najbardziej zamożni Polacy starają się o status rezydenta w Wielkiej Brytanii, Monako, Szwajcarii, Holandii i w tzw. rajach podatkowych, z którymi mamy umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. W krajach tych podatki od dochodów osobistych są o wiele niższe niż w Polsce lub też w ogóle ich nie ma. I tak kasa państwa obywa się smakiem dużych pieniędzy.

W tym systemie podatkowym nie da się do końca uczciwie zapłacić podatków - mówi o polskich przepisach Sadowski. Z tego względu, że jest tak skomplikowany i tak nieprzejrzysty i podlega tak zmiennym interpretacjom w czasie, że to, co dzisiaj wydaje się legalne, jutro ze względu na interpretację dowolnego urzędnika będzie przestępstwem.

Systemu najbardziej powinni obawiać się najbiedniejsi, bo bogaci ze względu na możliwość posiadania armii prawników, doradców podatkowych i księgowych. Są w stanie ten wadliwy system omijać - konkluduje Andrzej Sadowski.

O tym, jak wygląda status rezydenta w Wielkiej Brytanii, posłuchaj w relacji korespondenta RMF Bogdana Frymorgena:

09:35