Śląscy bezrobotni nie chcą wyjeżdżać na kursy szkoleniowe do Niemiec. Powiatowy Urząd Pracy w Siemianowicach Śląskich prawdopodobnie będzie musiał je zlikwidować.
Wyjazd przynajmniej na pierwszy rzut oka jest atrakcyjny – to szkolenie dla hotelarzy, pracowników budowlanych czy opiekunów.
Każdy wyjeżdżający dostaje 185 euro, a ponadto ze środków europejskich ma zagwarantowane: pobyt, wyżywienie, naukę, ale nie ma zarobków - wyjaśnia jedna z urzędniczek. I to jest to, co bezrobotnym przeszkadza najbardziej - nie chcą się uczyć, ale pracować.
Nie powinni nas wysyłać do Niemiec, powinni nam znaleźć pracę, tu na miejscu - mówi jedna z bezrobotnych. Jak się jednak okazuje, aż 1/3 z prawie 800 osób miesięcznie rejestrujących się jako bezrobotni odrzuca propozycję pracy na Śląsku.
Kursy wyjazdowe w Niemczech ukończyło ok. 250 osób; wielu bezrobotnych dyscyplinarnie musiało opuścić szkolenie. Powód? Alkohol i niewłaściwie – delikatnie mówiąc – zachowanie.