Szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zygmunt Kapusta zarzucił tygodnikowi „Wprost” manipulację. W tekście "To tylko mafia" znalazły się wypowiedzi b. gangstera, a dziś świadka koronnego Jarosława S. „Masa” miał w nich zarzucić niektórym działaczom lewicy powiązania z mafią pruszkowską.

Zygmunt Kapusta na zwołanej konferencji prasowej przyznał, że nie ulega wątpliwości, iż "Wprost" ujawnił zeznania "Masy". Stwierdził jednak, że jest to nieuprawniona i wybiórcza kompilacja faktów z różnego okresu. Jednocześnie zaznaczył, że nie może ich w żaden sposób komentować ani z nimi polemizować. Mimo to szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie stwierdził jednoznacznie, że żadnego układu SLD-mafia nie było, a opublikowane zeznania pochodzą z początku śledztwa, czyli z 2000 roku, i do tej pory były wielokrotnie weryfikowane.

Dlatego też prokurator zaznaczył, że nie widzi powodu, by weryfikować je po raz kolejny. Chce natomiast znaleźć źródło przecieku. Kapusta zaznaczył, iż informacji z pewnością nie przekazał, żaden z prokuratorów prowadzących sprawę „Pruszkowa”. Dodał także, że prokuratura nie będzie podejmowała żadnego śledztwa przeciwko dziennikarzom.

Będzie natomiast śledztwo w sprawie przecieku. Zdaniem Kapusty ujawnianie takich informacji to świadome ataki na instytucję świadka koronnego. Jakim grupom, komu może zależeć, aby taka instytucja w naszym systemie prawnym nie funkcjonowała? - pytał szef prokuratury apelacyjnej. Sam jednak na to pytanie nie chciał odpowiedzieć. Sprawa więc nadal pozostaje w sferze domysłów i poszlak.

18:45