Niecelowe wydawanie środków, brak nadzoru i tworzenie życzeniowych programów zarzuca Najwyższa Izba Kontroli odpowiedzialnym za budowę autostrad w Polsce. Kontrola objęła ponad rok rządów wicepremiera i ministra infrastruktury Marka Pola.

Rządowy program „Infrastruktura Klucz do Sukcesu” zakładał, że rocznie powstawać będzie 250 kilometrów autostrad. Od 2000 roku do końca pierwszego kwartału 2003 roku oddano do użytku zaledwie 136 kilometrów. Kontrola objęła ponad rok rządów wicepremiera i ministra infrastruktury Marka Pola, w tym czasie zbudowano 4 kilometry autostrady na Śląsku i 6-kilometrową obwodnicę Krakowa. Jeszcze przed objęciem rządów przez SLD oddano do użytku odcinek autostrady Wrocław–Nogowczyce.

Według NIK-u w Polsce budowa nowoczesnych, szybkich dróg kończy się na „chceniu”: Zamiast budować drogi, sporządzano programy budowy o charakterze życzeniowym, niepowiązane zbytnio z możliwościami finansowymi w tym zakresie - mówił Krzysztof Szwedowski, wiceprezes NIK-u.

Drugi rządowy program – oparty na słynnych winietach – także trafił do kosza; zdaniem NIK-u był on niedopracowany, powstał w 10 dni i kosztował aż 130 tys. euro. Administracja drogowa traci też rocznie 170 mln złotych, bo od kilku lat nie rozstrzygnięto sprawy pobierania opłat za przejazd drogą A4 między Katowicami a Wrocławiem:

Do prokuratury trafiły już dwa zawiadomienia NIK-u o popełnieniu przestępstwa. Pierwsze - przeciwko głównej księgowej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Wyraziła ona zgodę na zmianę warunków rozliczenia finansowego, narażając dyrekcję na szkodę nie mniejszą niż 2,5 mln zł. Tyle, w opinii NIK-u, zyskał wykonawca. Drugie dotyczy eksploatacji odcinków autostrad bez wymaganego pozwolenia na użytkowanie.

08:45