Amnesty International apeluje do Unii Europejskiej o stanowcze działania wobec chińskich władz. Organizacja walcząca o prawa człowieka zebrała w swym raporcie przerażające przykłady. Często wystarczy wysłać e-maila, by trafić do celi.
Chiny od dłuższego czasu starają się przedstawić swój kraj w pięknych barwach: pierwszy chiński astronauta, wysoki wzrost gospodarczy, wielkie zagraniczne inwestycje w Państwie Środka. Obraz przedstawiony w raporcie AI jest jednak zupełnie inny.
80 procent egzekucji na świecie przeprowadza się w Chinach. Ostatnio pojawiły się tam nawet ruchome cele śmierci, czyli ciężarówki obsługiwane przez czterech strażników, gdzie wykonuje się egzekucje. Ma to „poprawić skuteczność i zmniejszyć koszty”. Oficjalnie wykonuje się tam około 1 tys. wyroków śmierci rocznie, a nieoficjalnie nawet 15 tysięcy.
Chińskie władze przetrzymują w obozach pracy bez wyroków kilkaset tysięcy osób. W sumie w laogai uwięzionych jest kilka milionów ludzi. Pekin prześladuje także użytkowników Internetu, nazywanych cyberdysydentami. Dziś ponad 40 osób siedzi w więzieniu za wysłanie zwykłego e-maila. Raport donosi także o torturowaniu w więzieniu i odmowie leczenia osób chorych na AIDS.
10:50