2047 osób nie żyje, a 8626 zostało rannych – to najnowszy bilans środowego trzęsienia ziemi w Algierii. W rejonie dotkniętym katastrofą rośnie zagrożenie wybuchem epidemii.
Mimo cudownego ocalenia - 52 godziny po katastrofie - kobiety z małym dzieckiem i 21-letniego mężczyzny, premier Algierii Ahmed Ujahia wyraził obawę, że nie uda się odnaleźć więcej żywych ludzi, a liczba ofiar będzie znacznie wyższa.
Coraz poważniejsza staje się groźba wybuchu epidemii, bowiem pod gruzami zawalonych domów znajdują się jeszcze setki ciał, natomiast w kraju panują duże upały.
Trzęsienie, które w środę wieczorem nawiedziło Algier i miasta położone wzdłuż wybrzeża śródziemnomorskiego, było najpotężniejszym w Algierii od przeszło 20 lat.
Wstrząsy o sile 6,7 stopnia w skali Richtera dały się odczuć nawet w Hiszpanii. W piątek i w sobotę wystąpiło ponad sto wtórnych wstrząsów sejsmicznych, w tym jeden miał siłę 4,1 stopnia w skali Richtera
14:40