17 września 1939 roku Armia Czerwona bez wcześniejszego wypowiedzenia wojny wkroczyła na teren II Rzeczpospolitej. Napaść na Polskę była częścią tajnego paktu Ribbentrop-Mołotow, który przed wybuchem II wojny światowej zawarły Niemcy i Rosja. Poniżej przedstawiamy ostatnie godziny przed rozpoczęciem agresji.
16 września
Rano - ambasador niemiecki w Moskwie Friedrich-Werner von der Schulenburg otrzymuje oświadczenie rządu niemieckiego przeznaczone dla sowieckiego premiera Wiaczesława Mołotowa informujące, że:
- proces niszczenia polskiej armii zbliża się ku końcowi, a Warszawa padnie w najbliższych dniach
- sowiecka akcja zbrojna w Polsce jest pożądana jak najszybciej
- rząd niemiecki nie zamierza anektować wschodnich terenów Polski, co w wypadku niewkroczenia wojsk sowieckich może doprowadzić do powstania na tym terytorium jakiejś państwowości w wyniku wytworzenia próżni politycznej
- rząd niemiecki byłby wdzięczny gdyby rząd sowiecki określił dzień i godzinę rozpoczęcia działań przeciwko Polsce
Godz. 18 Schulenburg przybywa do siedziby Mołotowa, by domagać się natychmiastowego uderzenia na Polskę. Mołotow oświadczył, że wystąpienie zbrojne Związku Sowieckiego nastąpi zaraz, być może nawet jutro
Wieczór - Oficerowie zgromadzonych w strefie przygranicznej oddziałów Armii Czerwonej poznają szczegółowe zadania swych oddziałów wyznaczone przez tajny rozkaz Woroszyłowa nr 16634:Wojska mają rozpocząć zdecydowane natarcie, z przekroczeniem granicy państwowej, o świcie 17 września
Wieczór - szef wywiadu Korpusu Ochrony Pogranicza mjr. Jan Gurbski otrzymuje meldunki o możliwości uderzenia Armii Czerwonej
17 września
Godz. 2.00 - Schulenburg zostaje przyjęty na Kremlu przez Stalina, Mołotowa i Woroszyłowa. Stalin oświadcza, że Armia Czerwona przekroczy dziś rano o godzinie szóstej granicę sowiecką na całej długości od Połocka do Kamieńca Podolskiego. Dla uniknięcia nieporozumień prosi usilnie, aby lotnictwo niemieckie od dzisiaj nie przekraczało na wschód linii Białystok-Brześć-Lwów. Samoloty sowieckie rozpoczną już dzisiaj bombardowanie terenów na wschód od Lwowa."
Godz. 3.00 - Ambasador Polski w Moskwie Wacław Grzybowski zostaje wezwany pilnie do Komisariatu Spraw Zagranicznych. Tam Zastępca Ludowego Komisarza Spraw Zagranicznych Potiomkin odczytuje mu notę dyplomatyczną, w której ZSRR uzasadnia agresję na Polskę stwierdzeniem o zaprzestaniu istnienia państwa polskiego. W nocie zawarto tezy o "rozpadzie państwa polskiego" i krokach podjętych przez ZSRR w celu "wzięcia pod swoją opiekę" Ukraińców i Białorusinów zamieszkujących terytorium Polski.
Wojna polsko-niemiecka ujawniła wewnętrzne bankructwo państwa polskiego. W ciągu dziesięciu dni operacji wojennych Polska utraciła wszystkie swoje rejony przemysłowe i ośrodki kulturalne. Warszawa przestała istnieć jako stolica Polski. Rząd polski rozpadł się i nie przejawia żadnych oznak życia. Oznacza to, iż państwo polskie i jego rząd faktycznie przestały istnieć. Wskutek tego traktaty zawarte między ZSRR a Polską utraciły swą moc. Pozostawiona sobie samej i pozbawiona kierownictwa, Polska stała się wygodnym polem działania dla wszelkich poczynań i prób zaskoczenia, mogących zagrozić ZSRR. Dlatego też rząd radziecki, który zachowywał dotąd neutralność, nie może pozostać dłużej neutralnym w obliczu tych faktów.
Rząd radziecki nie może również pozostać obojętnym w chwili, gdy bracia tej samej krwi, Ukraińcy i Białorusini, zamieszkujący na terenie Polski i pozostawieni swemu losowi, znajdują się bez żadnej obrony.
Biorąc pod uwagę tę sytuację, rząd radziecki wydał rozkazy naczelnemu dowództwu Armii Czerwonej, aby jej oddziały przekroczyły granicę i wzięły pod obronę życie i mienie ludności Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi.
Rząd radziecki zamierza jednocześnie podjąć wszelkie wysiłki, aby uwolnić lud polski od nieszczęsnej wojny, w którą wpędzili go nierozsądni przywódcy, i dać mu możliwość egzystencji w warunkach pokojowych.
Moskwa, 17 września 1939
Grzybowski wykazuje kłamliwość i niezgodność przytoczonej argumentacji "z prawem cywilizowanych narodów". W odpowiedzi słyszy, że rząd polski i dowództwo armii "uciekli" do Rumunii. Gdy polski dyplomata powtórnie zaprotestował przeciwko nieprawdzie i słownictwu Potiomkina oraz powołał się na obowiązujący do 1945 r. polsko-sowiecki pakt o nieagresji, usłyszał w odpowiedzi: Jeśli nie ma rządu polskiego, to nie ma też żadnego paktu o nieagresji. Odpowiedział: Rozumiem, że moim obowiązkiem jest zawiadomić mój rząd o agresji, która prawdopodobnie już się rozpoczęła, ale nie zrobię nic więcej.
5.00 (3.00 czasu polskiego) Armia Czerwona atakuje większość strażnic KOP wzdłuż 1400 km. granicy polsko-sowieckiej.
Około 5.00 dyżurny telefonista garnizonu Baranowicz przekazuje do Brześcia i Warszawy informacje o wkroczeniu Armii Czerwonej.
Około 6.00 informacja o agresji otrzymują oficerowie sztabu Naczelnego Wodza w Kołomyi.
Kilka minut po 6.00 szef Sztabu budzi Naczelnego Wodza Rydza Śmigłego, ten początkowo wydaje rozkaz walki z agresorem, ale koło 22.00 ogłasza dyrektywę ogólną:
Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami - bez zmian. Miasta do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii
Rano - radiowe wystąpienie przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych ZSRR W. M. Mołotowa.
Towarzysze! Obywatele i obywatelki naszego wielkiego kraju!
Wydarzenia, które wywołała wojna polsko-niemiecka, wykazały wewnętrzną słabość i jawną niezdolność do czynu państwa polskiego. Polskie koła rządzące zbankrutowały. Wszystko to odbyło się w najkrótszym czasie.
Upłynęły jakieś dwa tygodnie, a Polska utraciła już wszystkie swe ośrodki przemysłowe, utraciła większą część wielkich miast i centrów kulturalnych. Nie istnieje już i Warszawa, jako stolica państwa polskiego. Nikt nie wie o miejscu pobytu rządu polskiego. Nieudolni kierownicy porzucili ludność Polski na łaskę losu. Państwo polskie i jego rząd faktycznie przestały istnieć. Wobec takiej sytuacji zawarte pomiędzy Związkiem Radzieckim a Polską umowy utraciły swą moc. (…)
Ze względu na to wszystko rząd ZSRR wręczył dziś z rana notę posłowi polskiemu w Moskwie, w której oświadczył, że rząd radziecki dał rozporządzenie dowództwu naczelnemu Armii Czerwonej rozkazać wojskom przejść przez granicę i wziąć pod obronę życie i mienie ludności Ukrainy Zachodniej i Białorusi Zachodniej.
Rząd radziecki oświadczył również w tej nocie, że jednocześnie zamierza on poczynić wszystkie kroki ku temu, by wyzwolić naród polski z nieszczęsnej wojny, do której wtrącili go nierozumni kierownicy, i dać mu możność żyć pokojowym życiem. (…)
Naszym zadaniem obecnie, zadaniem każdego robotnika i chłopa, zadaniem każdego pracownika i inteligenta - uczciwie i ofiarnie pracować na swym stanowisku, ażeby w ten sposób udzielić pomocy Armii Czerwonej.
Co się tyczy bojowników naszej sławnej Armii Czerwonej, to nie wątpię, iż wykonają swój obowiązek wobec ojczyzny - z honorem i sławą.
Narody Związku Radzieckiego, wszyscy obywatele i obywatelki naszego kraju, bojownicy Armii Czerwonej i Floty Wojenno-Morskiej zespoleni są, jak nigdy dookoła rządu radzieckiego, dookoła naszej partii bolszewickiej, dookoła swego wielkiego wodza, dookoła mądrego tow. Stalina, dla nowych i jeszcze niesłychanych sukcesów pracy w przemyśle i w gospodarstwach kolektywnych, dla nowych sławnych zwycięstw Armii Czerwonej na frontach bojowych.