Jaka kukurydza przypłynęła z Argentyny do Gdyni - zwykła, czy modyfikowana genetycznie? Odpowiedzi na te pytania chce otrzymać przewodniczący rolniczej Solidarności Marian Zagórny. Związkowcy wraz z przedstawicielami wojewódzkiej inspekcji skupu i przetwórstwa artykułów rolnych pobrali próbki z ładowni argentyńskiego masowca Grenkor.
Inspekcja zaskoczyła pracowników portu, nie było jednak żadnych protestów i wszystko przebiegło sprawnie. Przywożenie do Polski genetycznie zmodyfikowanej żywności nie jest co prawda zabronione ale jak powiedziała sieci RMF FM Teresa Tul, inspektor WISIPAR – "Jest obowiązek znakowania tej żywności informacją, że jest genetycznie zmodyfikowana". Marian Zagórny twierdzi jednak że w dokumentach przewozowych nie ma wzmianki o genetycznych poprawkach i według niego wątpliwości należy rozwiać kontrolą. Jeżeli okaże się, że importer zaniedbał sprawę poinformowania o modyfikacji genetycznej, to według Zagórnego powinien być ukarany.
Foto RMF FM
14:05