W marcu inflacja na Węgrzech wyniosła 25,2 proc. i wciąż jest najwyższa w całej Unii Europejskiej. W porównaniu z lutym wskaźniki spadły tylko nieznacznie – wynika z danych opublikowanych przez węgierski Główny Urząd Statystyczny (KSH).

REKLAMA

Od listopada Węgry niezmiennie zajmują pierwsze miejsce wśród państw unijnych z największym wskaźnikiem inflacji: w styczniu wynosiła ona 25,7 proc., a w lutym minimalnie spadła do 25,4 procent.

W porównaniu z marcem 2022 r. ceny żywności wzrosły o 42,6 proc., w tym najbardziej podrożały jaja (74 proc.), produkty mleczne (72,8 proc.), masło (68 proc.) i chleb (67 proc.). Ceny żywności wzrosły o 1,5 proc. w porównaniu z lutym. Z kolei ceny energii wzrosły rok do roku o 43,1 proc.; najbardziej podrożał gaz (62,8 proc.).

Szczyt inflacji już za Węgrami?

Jesteśmy na dobrej drodze, ponieważ - zgodnie z przewidywaniami rządu - inflacja osiągnęła szczyt w styczniu, a następnie zaczęła spadać - powiedział minister rozwoju gospodarczego Marton Nagy.

Rozczarowani marcowym odczytem są natomiast ekonomiści, z którymi rozmawiał portal gospodarczy Vilaggazdasag. Trudno mówić o jakiejkolwiek znaczącej zmianie w tendencjach inflacyjnych - powiedział ekonomista banku ING Peter Virovacz.

Według Gergelya Suppana, analityka Magyar Bankholding, wpływ cięć cen ogłoszonych w ostatnich tygodniach przez sieci sklepów na Węgrzech nie został jeszcze odzwierciedlony w ogłoszonych danych, a inflacja ma się zmniejszać w najbliższych miesiącach.

Sądzimy, że średnia inflacja będzie znacznie wyższa niż w ubiegłym roku i wyniesie około 19 proc. Jednocześnie nadal widzimy szansę na to, że do końca roku inflacja obniży się do poziomu poniżej 10 proc. - twierdzi Virovacz, cytowany przez Vilaggazdasag. Według niego prognozy rządu mówiące o średniej inflacji na poziomie 15 proc. są coraz mniej realne.

W ostatnim czasie inflacja stała się jednym z głównych tematów węgierskiej polityki. Jako przyczynę wzrostu cen rząd w Budapeszcie wskazuje wojnę na Ukrainie i unijne sankcje na Rosję. Premier Viktor Orban zapowiedział jednocześnie, że celem rządu jest obniżenie na koniec roku inflacji do poziomu jednocyfrowego.