Kanclerz Niemiec Gerhard Schröder pod wpływem ostrej krytyki rządowych reform oraz dramatycznie złych wyników sondaży dla swojej partii zrezygnował z fotela szefa SPD. Oprócz niego szeregi zarządu partii opuści sekretarz generalny Olaf Scholz. Schröder pełnił swoje stanowisko przez 5 lat.
Oficjalnie niemiecki kanclerz chce skoncentrować się na swojej pracy w urzędzie kanclerskim, bo tam obowiązków jest więcej; Schröder nie jest w stanie pracować na dwa fronty. Jednak nieoficjalnie mówi się, że powody są całkiem inne. To atmosfera w SPD nie odpowiada kanclerzowi – ma tam coraz mniejsze poparcie, a jego reformy były coraz bardziej krytykowane.
Schröder już kilka miesięcy temu groził, że odejdzie, jeśli nie znajdzie poparcia w swojej partii. Słowa stały się czynem. Jednak kanclerz nie odchodzi bez wskazania swego spadkobiercy. Zaproponuję zarządowi partii, aby na nadzwyczajnym posiedzeniu SPD pod koniec marca wybrać Franza
Muenterferinga - mówił dziś Schröder. Muenterfering to obecny szef frakcji parlamentarnej SPD.Wybrany zostanie także nowy sekretarz generalny; dotychczasowy - Olaf Scholz - również podał się do dymisji.
06:00