Blisko 400 tys. Niemców protestowało wczoraj przeciwko reformom socjalnym rządu. Niezadowolenie budzi głównie redukcja pomocy dla najbiedniejszych, nieskuteczna walka z bezrobociem oraz zmniejszenie pakietu bezpłatnych usług medycznych.
Zwykli ludzie jaki i związki zawodowe zarzucają rządowi, że zamiast prawdziwych reform wykonuje drobne, ale kosztowne zabiegi kosmetyczne. Rząd nic nie zrobił, żeby zmniejszyć w naszym kraju bezrobocie. Myśli tylko, że paroma reformami poprawi sytuację w kraju - mówił jeden z demonstrujących berlińczyków.
Mimo że demonstracja miała być pokojowa doszło do incydentu – protestujący obrzucili workami z farbą Niemiecki Dom Gospodarki. Kanclerza Gerharda Schrödera nie było wczoraj w Berlinie. Wybrał się do rodzinnego Hanoweru i demonstracje oglądał w telewizji.