Polska musi oddać około 93 milionów euro z unijnych środków, bo w 2006 roku nie miała odpowiedniego systemu kontroli gruntów, w oparciu o który rolnikom przyznawano dopłaty bezpośrednie. To decyzja unijnego Sądu Pierwszej Instancji.
Po kontrolach w 2006 roku Komisja Europejska stwierdziła, że unijny system komputerowych map gruntów nie działa w Polsce, jak należy. Tymczasem właśnie w oparciu o ten system przyznawane są rolnikom dopłaty bezpośrednie.
Polska zaskarżyła decyzję Komisji Europejskiej, ale dzisiaj unijny Sąd Pierwszej Instancji oddalił tę skargę. Nasz kraj ma teraz prawo odwołać się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, który jest instancją najwyższą.
Korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon dowiedziała się jednak, że polski rząd musi już teraz uzgodnić z Brukselą terminy spłaty 93 milionów euro, gdyż złożenie odwołania nie wstrzymuje wykonalności wyroku.
Wczoraj okazało się, że Komisja Europejska nałożyła na Polskę inną karę. Zdecydowała, że Warszawa musi zwrócić 35 milionów euro z unijnych funduszy rolnych, bo źle zarządzała tymi środkami. Zdaniem unijnych urzędników, wcześniejsze emerytury nie mogły być wypłacane rolnikom, którzy nie prowadzili działalności na komercyjną skalę, a jedynie posiadali ziemię i ją uprawiali.Polskie władze interpretują przepisy inaczej. W resorcie rolnictwa zapadła już decyzja o złożeniu odwołania do Trybunału w Luksemburgu.