Ministerstwo Rolnictwa odwoła się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości od decyzji Komisji Europejskiej, która każe nam zwrócić 35 milionów euro - dowiedziała się reporterka RMF FM Agnieszka Burzyńska. Kara nałożona przez Brukselę ma związek z nieprawidłowościami przy wypłacaniu rolniczych emerytur.
Pracownicy ministerstwa przeanalizowali wszystkie przepisy o rentach strukturalnych i przekonują, że wbrew stanowisku unijnych urzędników wcześniejsze emerytury mogły być wypłacane rolnikom, którzy nie prowadzili działalności na komercyjną skalę, a jedynie posiadali ziemię i ją uprawiali. Zdaniem naszych urzędników, ten główny zarzut sformułowany przez KE jest krzywdzący.
Decyzja o odwołaniu się do Trybunału Sprawiedliwości jest już ostateczna. Resort złoży odwołanie, gdy formalnie otrzyma decyzję Komisji Europejskiej. Stanie się to w najbliższych dniach.
Komisja Europejska zdecydowała, że rząd Donalda Tuska musi zwrócić 35 milionów euro z unijnych funduszy rolnych. W ten sposób Bruksela ukarała Polskę za złe zarządzanie unijnymi środkami. Kwota ta ma zostać odjęta od kolejnej transzy unijnych środków na rolnictwo.Rzecznik KE ds. rolnictwa Roger Waite podkreślił, że polskie władze nie kontrolowały w odpowiednim stopniu, czy osoby, którym wypłacano wcześniejsze emerytury, były przedtem rolnikami na komercyjną skalę. Dla urzędników miało być wystarczające np. posiadanie hektara ziemi i potwierdzenie rodziny lub sąsiadów, że osoba, której miano przyznać emeryturę, pracowała na roli. Zdaniem komisarza, nie są to wystarczające przesłanki do podjęcia takiej decyzji. Musimy w dobie kryzysu szczególnie pilnować prawidłowego wydawania pieniędzy europejskich podatników - stwierdził Waite w rozmowie z korespondentką RMF FM Katarzyną Szymańską-Borginon.
(MRod)