Tak dużego wzrostu cen polis OC nie było od lat. W miesiąc obowiązkowe ubezpieczenie pojazdu podrożało o 5,5 proc. Przeciętnie za polisę trzeba już zapłacić 611 złotych, czyli ponad 100 złotych więcej niż przed rokiem. "Choć ceny OC są coraz wyższe, to wypłaty z odszkodowań rosną w jeszcze szybszym tempie" - mówi RMF FM Ewelina Kozłowska, ekspertka Rankomat.pl. Towarzystwa ubezpieczeniowe muszą wiec podnieść stawki.
Marzec zakończył się rocznym wzrostem cen OC o niemal 22 proc. Dziś za obowiązkowe ubezpieczenie pojazdu trzeba zapłacić o 108 złotych więcej niż rok temu.
W marcu 2024 roku odnotowaliśmy największą od roku podwyżkę średniej składki w stosunku do poprzedniego miesiąca. Wynosi ona 5,5 proc. - zauważa Ewelina Kozłowska, ekspertka Rankomat.pl. Rzeczywiście, w historii naszych raportów nie odnotowaliśmy tak wysokiej zmiany miesięcznej.
Najwięcej obowiązkowa składka OC wzrosła w województwie kujawsko-pomorskim - 9,3 proc., śląskim - 7.6 proc. oraz wielkopolskim - 6,7 proc. - wylicza ekspertka.
Z kolei najmniejszy skok cen odnotowaliśmy dla województw podkarpackiego - 3,3 proc., opolskiego - 3,5 proc. i zachodniopomorskiego - 3,6 proc. - dodaje.
Dla poszczególnych miast wojewódzkich widać coraz wyraźniejsze zróżnicowanie przeciętnej składki OC. W marcu 2024 roku w najdroższym pod względem OC mieście, czyli w Gdańsku, ubezpieczenie pojazdu kosztowało średnio 838 złotych, a w najtańszym, czyli Opolu, już tylko 560 złotych - mówi Ewelina Kozłowska.
Z zestawienia wynika, że różnica między najdroższym a najtańszym miastem zbliża się do 300 złotych. Jeszcze przed rokiem różnica ta wynosiła ok. 160 złotych.
W skali roku podwyżki cen OC dotknęły szczególnie właścicieli pojazdów zarejestrowanych w Bydgoszczy, Szczecinie i Lublinie. W tych miastach średnia składka OC wzrosła już o ok. 30 proc.
Sytuacja rynkowa pokazuje, że wzrosty są nieuniknione - ocenia ekspertka Rankomat.pl. Odszkodowania wypłacane przez ubezpieczycieli z OC w 2023 roku wzrosły o ponad 8 proc. W tym samym czasie średnia składka wzrosła o niecałe 3 proc. Natomiast średnia wartość szkody wynosi już prawie 10 tys. złotych i jest wyższa o ponad 11 proc. niż przed rokiem - dodaje.
Wzrost kosztów działalności spowodowany inflacją również jest ważnym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę. Niestety, kierowcy muszą przygotować się na dalsze podwyżki - ostrzega Ewelina Kozłowska.
W ostatnich dniach Komisja Nadzoru Finansowego nałożyła karę pieniężną na Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUZ w wysokości 1 mln zł. Kara ta oficjalnie potwierdza prowadzenie przez ubezpieczycieli wojny cenowej.
Jak tłumaczy KNF, kara została nałożona za "ustalanie składki ubezpieczeniowej w wysokości, która nie zapewnia co najmniej wykonania wszystkich zobowiązań z umów ubezpieczenia i pokrycia kosztów wykonywania działalności ubezpieczeniowej". Po prostu cena polisy OC była zaniżona. Tak się dzieje od lat na całym rynku.
Ta kara została nałożona za politykę cenową w latach 2018-2022 - mówi Ewelina Kozłowska. Trudno więc uznać ją za oficjalny znak zakończenia wojny cenowej, tym bardziej, że podobne sytuacje miały już miejsce w przeszłości i nie wpłynęły na zmianę polityki cenowej wszystkich ubezpieczycieli. OC jest jednolitym produktem, dlatego towarzystwom najłatwiej konkurować o klienta ceną. Niska cena budzi jednak wątpliwości co do jakości usuwania szkód. Choć od 2023 roku ceny OC są coraz wyższe, to wypłaty z odszkodowań rosną w jeszcze szybszym tempie. Towarzystwa nie są już więc w stanie dłużej obniżać cen i muszą podnieść stawki - dodaje.