Popsuty samochód, wizyta w warsztacie i dylemat: naprawiać taniej czy z użyciem oryginalnych części zamiennych? Komisja Europejska chce, by w 2008 roku w całej UE można było legalnie produkować tańsze zamienniki.
Takie pomysły nie są w smak koncernom samochodowym i dlatego już rozpoczynają ostrą walkę o klientów. Tym bardziej, że rynek motoryzacyjny jest ogromny.
W Polsce z roku na rok przybywa aut. A więcej samochodów na ulicach, to coraz więcej stłuczek i awarii, tym samym coraz więcej napraw z użyciem części zamiennych. W tym roku polscy kierowcy wydadzą na nie ponad 3 mld złotych.
Nie każdy jednak właściciel auta wybiera autoryzowane serwisy; liczy się bowiem z każdym wydanym groszem. Można kupić drogo w autoryzowanym salonie, można kupić taniej w normalnych sklepach. I będzie tak samo naprawione - mówi jeden z warszawskich kierowców.
Ale z tym producenci części firmowych nie do końca się zgadzają. Zawsze jest coś za coś – przekonuje Jakub Faryś ze Związku Motoryzacyjnego. Jeśli te części są droższe, to jest to cena za jakość; to jest cena za to, że są to części gwarantowane.
Z drugiej jednak strony, za firmową gwarancję trzeba niekiedy dopłacić nawet połowę ceny. Różnica spora, dlatego producenci oprócz zachęcania kierowców, przekonują rząd, aby ten pozwolił na ochronę ich części patentami.