Opozycja oskarża rząd o umożliwienie Rosji gry polską kartą przeciwko Ukrainie. Według części polityków PiS, Solidarnej Polski, SLD i Europy Plus, obłudą jest twierdzenie, że memorandum podpisane z Rosjanami ws. budowy nowego gazociągu na Słowację to nieistotny dokument. "Rosjanie wprowadzili do obiegu swój strategiczny cel z polskim podpisem. To jest nie do zaakceptowania" - mówi reporterowi RMF FM Mariuszowi Piekarskiemu Marek Siwiec. "Polska dała Putinowi karty do gry z Ukrainą" - wtóruje mu Zbigniew Ziobro.
Marek Siwiec: Pieremyczka (projekt gazociągu omijającego Ukrainę, biegnącego z Białorusi przez Polskę na Słowację - RMF FM) już 10 lat temu została odrzucona solidarnie przez wszystkie strony sceny politycznej, różne rządy. Uznaliśmy, że nie będziemy przehandlowywać interesu Ukrainy. Teraz Rosjanie nazwali Pieremyczkę Jamałem II, choć nie jest to żaden Jamał II, i bocznymi drzwiami wprowadzili swój strategiczny cel z polskim podpisem do obiegu politycznego i gospodarczego. To jest po prostu nie do zaakceptowania.
Mariusz Piekarski: Premier był ostatnio na Słowacji i obiecywał połączenie polskiego terminalu w Świnoujściu z adriatyckim, chorwackim portem LNG. Co z tym porozumieniem?
Ale to nijak ma się do pomysłów Pieremyczek - z tego wynika, że nie wie prawica, co czyni lewica. Obawiam się, że poza chaosem jest jeszcze zła wola. Na jakim szczeblu ta zła wola jest i kto ją inspiruje - to jest temat, który musi rozstrzygnąć premier i bez decyzji kadrowych na najwyższym szczeblu jego postawa będzie co najmniej niewiarygodna.
To by oznaczało, że szef EuRoPol Gazu gra przeciwko naszym interesom?
Dokładnie tak, ponieważ podpisał memorandum za wiedzą rady nadzorczej, w której są również przedstawiciele PGNiG, których mianuje minister skarbu Mikołaj Budzanowski. Udawanie, że to jest decyzja techniczna, która nic nie znaczy, jest po prostu obłudą i nieprawdą.
Podpisanie memorandum to rzecz kompletnie niezrozumiała i kompromitująca. Po pierwsze, działamy w ten sposób przeciwko naszym interesom w polityce wschodniej, ponieważ daliśmy Putinowi karty do gry przeciwko Ukrainie. Przecież niedawno doszło do impasu między Rosją a Ukrainą, kiedy Rosja chciała przejąć kontrolę nad ukraińskimi gazociągami. Dostała twarde "nie", więc teraz Putin rzucił kartę w postaci Polski, powiedział: Jeśli wy nam nie dacie, czego my chcemy, to my was obejdziemy od północy przez Polskę. Czyli zaszantażował Ukrainę właśnie tym memorandum.
A po drugie, gdyby Putin faktycznie zrealizował tą kolejną nitkę przez Polskę, to wykluczyłby w przyszłości możliwość biznesowej gry polskim gazem (który mógłby być sprowadzany do Polski przez gazoport w Świnoujściu - RMF FM), który jest dwukrotnie tańszy od gazu rosyjskiego. Przecież Polska mogłaby na tym zyskiwać - zyskiwać nie tylko większą suwerenność w obszarze gospodarczym i energetycznym, ale też dużo zarabiać.
(edbie)