Przywódca obalonych afgańskich Talibów, mułła Mohammad Omar, jest nadal w Afganistanie i często zmienia miejsce pobytu. Poinformował o tym gubernator Kandaharu, Gul Aga. „Omara ścigają oddziały plemienne. Jeśli uda się go odnaleźć, zostanie natychmiast aresztowany.” – twierdzi Aga.
Lider Talibów zniknął po upadku Kandaharu, ostatniego talibańskiego bastionu i od tamtej pory, czyli ponad miesiąca, ślad po nim zaginął. W czasie pięcioletnich rządów w Afganistanie Talibowie udzielili również schronienia i gościny Osamie bin Ladenowi, przywódcy terrorystycznej organizacji al-Qaeda. To właśnie chęć schwytania bin Ladena skłoniła USA do rozpoczęcia militarnej akcji w Afganistanie, ale także po Osamie wszelki ślad zaginął. Natomiast na rogatkach Kabulu aresztowano pięciu Talibów, którzy usiłowali wślizgnąć się niepostrzeżenie do miasta. Wcześniej mężczyźni ukrywali się w prowincji Baglan, dokąd uciekli po upadku Kunduzu. Cała piątka jest teraz przesłuchiwana. Nie wiadomo, czy złapani mają związki z al-Qaedą bin Ladena.
Foto: Archiwum RMF
14:10